Alergie i nietolerancje pokarmowe
Obserwacja własnych reakcji i formułowanie na jej podstawie logicznych wniosków to czynności, które pozwolą nam na autodiagnozę i samodzielne wykrycie produktów wywołujących u nas niepożądane objawy. Mimo to,
warto wiedzieć, że nasze wnioski mogą być mylące oraz że czasem musimy zdać się na pomoc eksperta.
1. Pamiętaj, że alergie pokarmowe potrafią być bardzo niebezpieczne, a jeśli nadal nie jesteś o tym przekonany. Jeżeli żywność wywołuje u ciebie symptomy uczulenia, musisz przestrzegać określonych środków ostrożności.
2. Nietolerancje na pokarm nie są wprawdzie tak groźne jak nagle, występujące zazwyczaj w ciągu godziny, silne reakcje uczuleniowe, jednak ich skutki mogą pojawiać się po dłuższym czasie (po trzech dobach, a w rzadkich przypadkach nawet po tygodniu). Pamiętaj, że spożywane przez ciebie produkty mogą przechodzić przez układ trawienny nawet przez czterdzieści osiem godzin, dlatego powiązanie konkretnej żywności z konkretnym uczuleniem może okazać się nie lada wyzwaniem. Co więcej – w wielu przypadkach objawy po prostu nie ustają, jako że nasz organizm wciąż narażony jest na ekspozycję na alergeny żywnościowe.
Test na nietolerancję pokarmową. Poprzez odpowiednie badania krwi, eliminuje się żywność, która uczula daną osobę tzw testy na obecność przeciwciał IgG.
W Polsce znany jest test do samodzielnego stosowania Food Detective, więcej informacji można znaleźć na stronie http://www.fooddetective.pl/wykonaj-test . Cena testu z 59 produktami to 400zł , a z większą ilością nawet do 2000 zł, czyli nie mało. Nie wypowiem się co do testu, bo nie stosowałam, ale wiem że dużo ludzi sobie go chwali.
Najczęściej podejrzane
Wielka piątka najpowszechniejszych alergenów pokarmowych to pszenica, mleko, kukurydza, dodatki
i barwniki, a także jajka. Powodem tej sytuacji może być fakt, iż bardzo często nie zdajemy sobie sprawy, że dany produkt wchodzi w skład spożywanego przez nas produktu.
Inne alergeny to cukier, sztuczne słodziki, orzeszki ziemne i owoce morza. Dodatkowo: cytrusy, czekolada, kawa, czarna herbata, alkohol, drożdże, rośliny psiankowate.
• PSZENICA
Pszenicę można znaleźć w pieczywie, płatkach śniadaniowych, ciastkach i deserach, ale również w makaronie czy piwie. Kupując gotowe produkty, czytaj ich skład, pamiętając, że obecność „skrobi spożywczej” lub „hydrolizowanych białek roślinnych” może świadczyć o obecności pszenicy.
NIETOLERANCJA PSZENICY I CELIAKIA
Istnieją dwa różne zaburzenia związane z przyswajaniem pszenicy i – co istotne – mogą one występować jednocześnie u tej samej osoby. Nietolerancja pszenicy to sytuacja, w której układ odpornościowy produkuje przeciwciała przeciwko jej białkom. Osoby nietolerujące pszenicy odczuwają więc objawy wyłącznie w trakcie spożywania żywności zawierającej pszenicę, a sposobem na uniknięcie symptomów jest wyeliminowanie jej z diety. Celiakia (enteropatia z nadwrażliwości na gluten) jest natomiast chorobą autoimmunologiczną, a więc taką, w wyniku której organizm występuje przeciwko własnym tkankom, w tym przypadku – przeciwko komórkom wyściełającym nasze jelito. Mówiąc konkretniej – nasze ciało reaguje na kombinację własnych komórek ze znajdującymi się w pszenicy cząsteczkami glutenu, a celiakia może wystąpić wyłącznie u osób posiadających konkretne „rodzaje tkanek” znane pod nazwą HLA-DQ2 lub DQ8.
Skrót HLA oznacza human leukocyte antigens, czyli ludzkie antygeny leukocytarne – rodzinę białek, które najłatwiej znaleźć w leukocytach (białych krwinkach). Tego rodzaju białka posiada około 30% z nas, jednak tylko u niewielkiego odsetka rozwija się celiakia. Kiedyś lekarzom wydawało się, że można chorować na nią bądź nie i według tych kryteriów choroba ta dotyczyła mniej niż 1% ludzkości. Dziś specjaliści zdają sobie jednak sprawę, że część z nas może chorować na łagodną, a nawet częściową celiakię.
U chorych dochodzi do atrofii (zaniku) kosmków jelitowych – małych wypustek stanowiących swego rodzaju podszewkę jelita cienkiego.
Zanik kosmków przekłada się na zmniejszenie faktycznej powierzchni jelita, co z kolei prowadzi do zmniejszenia absorpcji zawartych w żywności substancji odżywczych. To właśnie dlatego chorzy na celiakię oprócz rozstroju jelitowego doświadczają przede wszystkim silnego zmęczenia. Co gorsza – ich jelita stają się bardziej przepuszczające, a cząsteczki pokarmu mogą przedostawać się przez nie i przyciągać uwagę układu odpornościowego, co w konsekwencji prowadzi do nietolerancji pszenicy i innych pokarmów. Celiakię diagnozuje się na podstawie badania krwi na obecność przeciwciał, a terapia opiera się głównie na całkowitym wyeliminowaniu z jadłospisu produktów zawierających gluten.
• NABIAŁ
Mleko, masło i ser (a także produkty o serowym smaku) to nabiał, który znamy, jednak często zapominamy, że do nabiału zaliczają się również laktoza, serwatka czy kazeiniany.
Laktoza nie jest białkiem, lecz cukrem, a jej nietolerancja nie jest alergią, ale wynikiem braku laktazy, czyli enzymu odpowiedzialnego za jej trawienie. Wszystkie ssaki rodzą się z laktazą, co umożliwia im karmienie piersią, jednak po odstawieniu dochodzi zwykle do jej „wyłączenia”. W przypadku większości ludzi sytuacja była podobna, jednak około 10 000 lat temu przedstawiciele migrujących ludów, którzy przybyli na północ Europy, zaczęli hodować bydło i w ten sposób pozyskiwać mleko zwierząt. Dalsza produkcja enzymu trawiącego laktozę była więc im na rękę, a ich potomkowie rozpierzchli się po całym świecie, zabierając ze sobą tę sztucznie wywołaną genetyczną „mutację”.
W Ameryce Północnej osoby o europejskim rodowodzie mają zazwyczaj „nowy” gen, za to rdzenni Amerykanie oraz osoby pochodzenia afrokaraibskiego – nie. Na naszych oczach przebiega więc ewolucja będącą najbardziej oczywistym przykładem genomiki.
Jeśli nie tolerujesz laktozy, picie mleka lub spożywanie nabiału wywoła u ciebie takie objawy jak wzdęcia, gazy, dyskomfort i luźne stolce. W rzeczywistości osoby, które nie tolerują laktozy, mogą jednak pozwolić sobie na niewielką ilość mleka czy sera, a wiele potencjalnie zdrowych osób doświadcza podobnych objawów z innych powodów, takich jak choćby zespół jelita drażliwego. Jeśli jednak odczuwasz wymienione symptomy i jeśli nasilają się one po spożyciu mleka lub nabiału, jest wysoce prawdopodobne, że cierpisz na nietolerancję laktozy.
• KUKURYDZA
Popcorn, płatki kukurydziane, grysik kukurydziany – wszystkie wymienione produkty zawierają kukurydzę, podobnie zresztą jak tortille, tamales i większość meksykańskich specjałów.
Co gorsza – kukurydza zdaje się być obowiązkowym składnikiem przetworzonej żywności, a wysokofruktozowy syrop kukurydziany wykorzystywany jest do słodzenia większości napojów, ciastek, dżemów, galaretek, ale również owocowych przetworów, keczupu, a nawet niektórych produktów mlecznych. Z kukurydzy otrzymuje się też burbon, przyrządza dania kuchni chińskiej, a kiedy liżesz znaczek, by przykleić go na kopertę, liżesz między innymi… skrobię kukurydzianą.
• DODATKI I BARWNIKI
Zgodnie z prawem unijnym, w Europie dodatki i barwniki oznacza się uzupełnionym o numer symbolem E, a wszelkie opatrzone nim środki znajdują się na liście sporządzonej przez Komitet Naukowy Technologii Żywności. Jeśli więc dany produkt zawiera na przykład popularną tartrazynę, zamiast nazwy tego związku, na opakowaniu możemy znaleźć zapis „E102”. Na świecie istnieje dziś kilkaset chemikaliów, które mogą być dodawane do żywności i napojów w celu ich utrwalania, barwienia, upiększania i wzmacniania ich smaku. Niektóre z nich to naturalne substancje, takie jak choćby witamina C (której również przyporządkowany jest symbol rozpoczynający się od litery E), jednak inne to petrochemikalia, które mogą okazać się zarówno toksyczne, jak i uczulające. Piszący na temat żywności Michael Pollan radzi! swoim czytelnikom, aby „nie jedli produktów zawierających substancje, których nazw nie sposób wymówić”. Niestety, porada ta dotyczy większości produktów, w których składzie znalazły się dodatki lub barwniki.
• JAJKA
Sosy, lody, wypieki to przykładowe produkty przygotowywane często na bazie jajek, które choć same w sobie nie są niezdrowe (i wcale nie wywołują problemów z cholesterolem), bardzo często ukrywają się w składzie, co czyni je jednym z pięciu najpopularniejszych alergenów pokarmowych.
Oto prosty plan, dzięki któremu wykryjesz u siebie potencjalną nietolerancję i dowiesz się, jak z nią żyć.
• SPISUJ TO, CO JESZ
Każdy detektyw potrzebuje dobrych notatek, dlatego twój dziennik żywieniowy powinien być prowadzony
bardzo starannie. Każdego dnia wypisuj wszystkie spożywane produkty i notuj, jak się czujesz.
Przykładowy zapis dotyczący posiłków spożywanych w pierwszej części dnia może wyglądać następująco:
Po wstaniu: sok grejpfrutowy
Śniadanie: jajecznica, tosty, dżem, herbata
Przed południem: kawa
Obiad: kisz (pomidory, szpinak), woda
Kolejny krok to analiza ukrytych składników obecnych zwłaszcza w przetworzonej żywności. Przyjrzyjmy się więc naszej liście i podkreślmy dania i napoje zawierające produkty mleczne.
Po wstaniu: sok grejpfrutowy
Śniadanie: jajecznica, tosty, dżem, herbata
Przed południem: kawa
Obiad: kisz (pomidory, szpinak), woda
Załóżmy, że do jajecznicy dodano trochę mleka, tosty posmarowano masłem, kisz zawierał nie tylko mleko, ale również ser, a herbata była typową bawarką. Widzimy więc, że choć minęła dopiero połowa dnia, hipotetyczny autor takiego menu czterokrotnie spożywał coś, co potencjalnie może go uczulać.
Prowadź podobny dziennik przez tydzień, pamiętając, by oprócz opisów dań znalazły się w nim także opisy ewentualnych objawów alergii. W momencie,gdy zauważysz symptomy, zanotuj to i przyjrzyj się produktom spożywanym w ciągu ostatnich 24 godzin. Jeśli – na przykład – w ciągu ostatniej doby po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia obserwacji zjadłeś tuńczyka lub bekon, a teraz doświadczasz niepożądanych objawów – masz już głównego podejrzanego.
Jeśli jednak taka metoda nie zda egzaminu lub jeśli symptomy uczulenia będą pojawiać się codziennie, dokładnie przeanalizuj swoje zapiski pod kątem pszenicy, nabiału i innych popularnych alergenów. Pamiętaj, że w takiej sytuacji najprawdopodobniej uczula cię coś, co regularnie wchodzi w skład twoich posiłków. Jeśli więc dokonując analizy, myślisz sobie: „Naprawdę, nie chciałbym rezygnować z x, na pewno bym za tym tęsknił”, potraktuj to jako dodatkowy trop.
• DIETA ELIMINACYJNA
Na okres próbny (na jeden miesiąc albo do czasu, kiedy twoje objawy naprawdę miną) wyeliminuj z diety produkty, które mogą cię uczulać. Obserwuj swoje ciało, pamiętając jednak, że podobnie jak w przypadku rzucania używek, zanim nastąpi poprawa samopoczucia, możesz poczuć się gorzej. Jeśli po miesiącu nie odczujesz ani poprawy, ani pogorszenia, oznacza to, że nie zidentyfikowałeś swojego alergenu lub że uczula cię coś jeszcze. Pamiętaj, że aby test był wiarygodny, musisz całkowicie powstrzymać się od spożywania danego produktu, nawet bowiem niewielka ilość może wywołać reakcję uczuleniową. Czasami, zwłaszcza w przypadku uczulonych dzieci, cała rodzina powinna zmienić na jakiś czas swoje żywieniowe przyzwyczajenia, a nawet pozbyć się z domu wszystkich zawierających alergen produktów, by nie stanowiły one niepotrzebnej pokusy.
Jeśli po okresie odstawienia poczujesz się lepiej, możesz potwierdzić swoją diagnozę, spożywając niewielką ilość podejrzewanego alergenu. Jeśli objawy powrócą – masz dowód. Jednak pamiętaj, że czasami trzeba poczekać na niego nawet kolejne 24 godziny.
• DIETA BEZGLUTENOWA
Dieta bezglutenowa to nie to samo, co dieta bez pszenicy, bo choć gluten stanowi około 80% pszenicznego białka, to różni się on od innych białek, ponieważ jest związany ze skrobią – węglowodanem będącym największą częścią ziarna pszenicy. Jeśli więc chcemy wyprodukować coś, co nie zawiera glutenu, wystarczy pozbyć się skrobi i pozostawić białka zawarte w zarodku.
Co ciekawe, dieta bez pszenicy niekoniecznie musi być jednak dietą bez glutenu, ponieważ jego niewielkie ilości znajdziemy także w jęczmieniu, życie, a nawet w orkiszu. Gryka należy do innej rodziny i nie zawiera glutenu.
Nadwrażliwość na substancje chemiczne
Nadwrażliwość na substancje chemiczne bardziej niż nietolerancje pokarmowe przypomina alergie na substancje wziewne, podobnie bowiem jak w ich przypadku łatwo zorientować się, co nam dolega, ale jednocześnie trudno uniknąć kontaktu z alergenami. Nie muszę mówić ci, jak rozpoznać alergię na dym tytoniowy, spaliny i podobne związki, jednak nie dam ci także skutecznej rady, jak unikać ich podczas spaceru po mieście. Warto dodać, że choć diagnoza może wydawać się w tym przypadku łatwa, dobrze przypomnieć sobie zamieszczone w pierwszym rozdziale tej książki informacje poświęcone pleśniom. Alergia na pleśnie (a może nietolerancja ich toksycznego działania?) jest bowiem złożonym, trudnym do sklasyfikowania stanem, którego konkretne przyczyny niełatwo określić.
Oczywiście – usuwanie lub unikanie większości oparów chemicznych także może okazać się trudne. Pierwszym krokiem powinno być wysprzątanie domu lub mieszkania i stworzenie w ten sposób jak najzdrowszej i najbezpieczniejszej przystani. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś – dokonaj inspekcji i pozbądź się wszelkich chemikaliów, takich jak detergenty, aerozole, perfumy czy rozpuszczalniki. Możesz przekazać je komuś, kto nie jest na nie uczulony lub wyrzucić, dbając przy tym o środowisko i pamiętając o zasadach segregacji odpadów.
Niektórzy alergicy uważają, że przebywając w mieście, dobrze jest nosić maseczkę. Jednak zazwyczaj jest ona pomocna w bardzo ograniczonym zakresie.
Więcej o Alergiach
cz1 http://izla.pl/blog/artykul/1828/przewodnik-alergika-cz-1-alergie-wziewne-plenie-roztocza-zwierzta
cz2 http://izla.pl/blog/artykul/1839/przewodnik-alergika-cz-2-alergie-pokarmowe
cz3 http://izla.pl/blog/artykul/1826/przewodnik-alergika-cz-3-jak-radzi-sobie-z-alergiami
Źródła:
Witaminy w leczeniu alergii Damien Downing, Andrew W. Saul
Comment
[…] Przewodnik alergika cz 2 – Alergie pokarmowe […]