Ze wszystkich sposobów, na jakie przetrzebiamy swoją florę jelitową, największe spustoszenie wywołuje nadużywanie antybiotyków. Gdy umówisz się ze swoim lekarzem rodzinnym na wizytę z powodu grypopodobnej infekcji, dokuczliwego kaszlu czy jakiejś dolegliwości oddechowej, jest bardzo prawdopodobne, że wyjdziesz z gabinetu z receptą na amoksycylinę lub cefaleksynę. Na całym świecie antybiotyki są przepisywane rutynowo i w coraz większym zakresie.
W badaniu z 2014 roku finansowanym przez NIH, The Bill and Melinda Gates Foundation oraz Princeton University analizowano przepisywanie antybiotyków w 71 krajach. Ustalono, że stosowanie antybiotyków w latach 2000-2010 wzrosło średnio o 35 procent.
Niestety Centers for Disease Control szacuje, że ponad połowa antybiotyków na infekcje górnych dróg oddechowych jest przepisywana nieprawidłowo. W ramach badania z 2015 roku zamieszczonego w piśmie „Gut” ustalono, że trzema najpowszechniejszymi skutkami nadużywania antybiotyków są:
> eliminacja pożytecznych gatunków drobnoustrojów z jelit, w tym takich, które się już nie odtworzą;
> uszkodzenie tkanek i narządów w organizmie, szczególnie jelita cienkiego i grubego, żołądka i wątroby;
> oporność na antybiotyki, przez co przyszłe infekcje są trudniejsze do leczenia.
Antybiotyki są ważnym instrumentem w walce z zagrażającymi życiu infekcjami bakteryjnymi. Uratowały one wielu pacjentów z różnych opresji – od zapalenia płuc po zakażenia otwartych ran. Jednak obecnie wiemy, że bezrefleksyjne i powszechne stosowanie ich naraża nasz przewód pokarmowy na ryzyko ze strony jeszcze większej ilości mikrobów oraz poszerza zakres antybiotykooporności.
Bakterie mogą się zmutować w ciągu kilku dni, a nawet godzin. W obliczu zmian zachodzących tak szybko w tak wielu bakteriach nie może dziwić to, że część z elementarnych dawniejszych antybiotyków traci skuteczność. Gdy jakiś szczep bakterii chorobotwórczych czy neutralnych staje się zbyt liczny, dochodzi do zjawiska quorum sensing.
Właśnie ono odpowiada za trapiącą nas plagę oporności na antybiotyki. Wspólnymi siłami szczepy bakterii rozwijają strategie rozmnażania się oraz takiej modyfikacji swego kodu genetycznego, by nie padały ofiarami określonych antybiotyków. W ciągu ostatniego pięćdziesięciolecia bakterie zyskiwały coraz lepszą umiejętność odpierania ofensywy antybiotyków. Wywiązują się dzisiaj pewne infekcje, które są niemal niemożliwe do wyleczenia.
Do najbardziej wyniszczających należy zakażenie bakterią Clostridium difficile, która stała się oporna niemal na wszystkie antybiotyki. W większości przypadków zarażenie następuje po wzięciu serii antybiotyków o szerokim spektrum działania (takich jak fluorochinolony, cefalosporyny, klindamycyna i penicylina), które unicestwiają znaczną część flory jelitowej oprócz C.diff.
Po zadziałaniu takiego potężnego odkurzacza następuje istna eksplozja populacyjna C. diff., która szturmem zdobywa całe jelita, wytwarzając toksyny atakujące błonę jelitową.
Każdego roku amerykańscy lekarze wypisują recepty na mniej więcej 100 milionów antybiotyków z powodu schorzeń, których te środki nie są w stanie wyleczyć. Częściowo bierze się to z błędnego przekonania 36 procent Amerykanów, że antybiotyki mogą zwalczać infekcje wirusowe, takie jak przeziębienie czy grypa. Do chwili ukończenia dwóch lat dziecko w USA przeciętnie brało już trzy serie antybiotyków (dzieci autystyczne średnio dwanaście serii do ukończenia trzech lat).
To jak wrzucenie sobie do organizmu granatu z pełną świadomością, że zabijesz w ten sposób nieprzyjaciół, ale również wielu swoich własnych żołnierzy.
Jednym ze sposobów jest podejmowanie świadomych prób uzupełnienia dawno utraconych mikroprzyjaciół dzięki pożytecznym mikrobom w suplementach probiotycznych.
Probiotyki na ratunek
Probiotyki są przykładem dobrego leku. Pożyteczne bakterie nie tylko odpowiadają za ochronę przewodu pokarmowego, lecz także wspierają wątrobę w detoksykacji, nerki w oczyszczaniu oraz jelito grube w wydalaniu . Wytwarzają też istotne dla organizmu składniki odżywcze, takie jak witaminy i kwasy tłuszczowe, a także enzymy trawienne, które pomagają w rozkładzie żywności.
Oddziałują na ważne komórki nerwowe, które wyczuwają składniki odżywcze, mierzą stopień kwasowości oraz uruchamiają fale perystaltyczne, przesuwające treść pokarmową wzdłuż jelita cienkiego do okrężnicy, skąd zbędne produkty są usuwane przez organizm. Gdy jednak pożyteczne bakterie nie są odpowiednio odżywiane lub uzupełniane, w końcu zanikają, pozostawiając układ odpornościowy narażony na ataki.
Suplementy probiotyczne mogą w wielu wypadkach zastąpić farmaceutyki lub przyczynić się do zabezpieczenia naszego wewnętrznego ekosystemu przed szkodliwymi skutkami ubocznymi leków. Dotyczy to w szczególności poniższych sfer.
Stan układu pokarmowego. Naukowcy z korporacji RAND w Kalifornii Południowej dokonali metaanalizy 82 badań na temat zdolności probiotyków do łagodzenia biegunki i opublikowali ją w „Journal of American Medical Association”. Stwierdzili, że probiotyki zmniejszały ryzyko biegunki poantybiotykowej o 42 procent. W innym przeglądzie badań dokonanym w Yale University School of Medicine autorzy ustalili, że probiotyki skracały czas biegunki u dzieci oraz ograniczały jej występowanie u dorosłych.
Poziom witamin z grupy B. Poprawiając wchłanianie składników odżywczych, probiotyki podnoszą poziom witamin z grupy B, szczególnie nader ważnej Bp. Badanie z Stanford University School of Medicine przedstawione w „Journal of Gastrointestinal Surgery” wykazało, że już po trzech miesiącach poziom Bp był o 50 procent wyższy u osób biorących suplement probiotyczny w porównaniu z grupą kontrolną. Nie jesteś tym, co jesz, tylko tym, co wchłaniasz.
Infekcje dróg oddechowych. Blisko dwustu studentów z akademików Uniwersytetu Stanowego Massachusetts we Framingham otrzymywało w sezonie grypowym placebo albo proszek z mieszanką szczepów bakteryjnych. Uczeni stwierdzili, że choć jedni i drudzy w podobnym stopniu zapadali na przeziębienia czy grypę, ci, którzy brali probiotyk, mieli
> przeziębienia krótsze o dwa dni (cztery dni zamiast sześciu);
> o 34 procent lżejsze objawy;
> mniej opuszczonych dni zajęć (o połowę).
Zdrowie psychiczne. Bakterie potrafią manipulować naszymi odczuciami i łaknieniem przez modyfikację impulsów w nerwie błędnym – długiej wiązce ponad stu milionów komórek nerwowych, która ciągnie się od jelit do mózgu. Badanie pochodzące z Leiden Institute for Brain and Cognition w Lejdzie w Holandii sugeruje, że probiotyki pomagają podnosić nastrój i mogą stanowić dobry sposób zwalczania lęku lub depresji. Zdaniem uczonych ustalenia te przemawiają za stosowaniem probiotyków jako środka zaradczego lub terapii prewencyjnej przy depresji.
Utrata wagi. Probiotyki mogą przyczynić się do mniejszej przepuszczalności błony jelitowej. Dzięki temu mniej cząsteczek dostaje się do krwiobiegu, wywołując stan zapalny, który może powodować otyłość i cukrzycę typu 2 lub im sprzyjać. W badaniu relacjonowanym w „British Journal of Nutrition” uczeni z Laval University
w Quebecu pokazali, że w warunkach stosowania takiej samej diety kobiety biorące suplementy probiotyczne straciły średnio 4,4 kg, a biorące placebo 2,6 kg. Badanie to ukazało, że flora jelitowa osób otyłych różni się od flory szczuplejszych ludzi, co – jak czytamy w podsumowaniu badania – może wynikać z tego, że dieta wysoko tłuszczowa, a uboga w błonnik promuje określone bakterie kosztem innych.
Funkcje kognitywne. Na podstawie wyników rezonansu magnetycznego specjaliści z University of California w Los Angeles stwierdzili u kobiet regularnie zjadających pożyteczne bakterie w jogurcie większą łączność w korze przedczołowej, czyli w obszarze funkcji zarządzających mózgu, które pozwalają nam na planowanie, porządkowanie, kontrolę emocji i samoregulację.
Zdrowie intymne kobiet. Kobieca pochwa to subtelnie zrównoważony ekosystem dobrych i złych bakterii, zamieszkany przez rozmaite drobnoustroje z ponad pięćdziesięciu gatunków. Najpowszechniejszy, zwłaszcza u zdrowych kobiet, jest probiotyczny Lactobacillus. Kiedy ta równowaga zostaje zachwiana, pojawia się często dolegliwa infekcja drożdżycowa lub bakteryjne zapalenie pochwy (BZP). Badanie opublikowane w „Interdisciplinary Perspectives on Infectious Diseases” pokazało, że szczepy Lactobacillus radzą sobie z tymi infekcjami oraz hamują rozrost patogenów moczowo-płciowych.
Nieszczelność jelita. W badaniu z udziałem sportowców płci męskiej opisanym w „Journal of the International Society of Sports Nutrition” stwierdzono, że mężczyźni stosujący suplementację probiotyczną doznali znacznej poprawy stanu jelita nieszczelnego oraz mieli niższy poziom utleniania białek, co skraca czas regeneracji.
By skorzystać z tych i wielu innych korzyści zdrowotnych, trzeba włączyć do diety więcej bogatych w probiotyki produktów. Cała nasza kultura odeszła od zjadania ich, gdyż często mają cierpki, niekiedy wręcz gorzki smak. Zamiast tego nasze kubki smakowe zostały przyzwyczajone do pożądania pokarmów słodkich i słonych. Czas sięgnąć po moc kwaśnych i gorzkich produktów, gdyż te właśnie smaki wskazują na obecność probiotyków oraz kwasów organicznych i innych związków, które wspierają wzrost mikrobów w jelitach.
Bez względu na to, na jakim jesteś etapie dbania o swoje zdrowie, dobrze jest zapewnić sobie żywieniowe wsparcie, biorąc suplementy, które stanowią skoncentrowane źródło składników, nie zawsze dostarczanych z dzisiejszym pożywieniem.
Probiotyki z dobrego suplementu mogą skolonizować jelita i wyprzeć stamtąd chorobotwórcze bakterie, wirusy oraz drożdże.
W badaniu opisanym w „Critical Reviews in Food Science and Nutrition” z 2013 roku stwierdzono, że zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne stosowanie probiotyków ma duży potencjał w prewencji i leczeniu schorzeń skórnych, takich jak egzema, atopowe zapalenie skóry, trądzik i zapalenie alergiczne, a także w leczeniu nadwrażliwości skóry i uszkodzeń z powodu promieni UV. Ponadto służy ono zabezpieczaniu ran.
Podczas wybierania suplementu probiotycznego trzeba wiedzieć, że są różne szczepy probiotyków. Korzyści wynikające z przyjmowania poszczególnych szczepów bakterii kompletnie się od siebie różnią. Pewne szczepy drobnoustrojów wspierają odporność, inne trawienie, a są nawet takie, które pomagają spalać tłuszcz czy przywracać równowagę hormonalną.
Choć wiele firm oferuje dziś probiotyki, większość z nich jest w najlepszym razie nieskuteczna, a to z dwóch powodów.
Po pierwsze: są produkowane z mleka w środowisku tlenowym, tymczasem większość naszych bakterii jelitowych to beztlenowce.
Po drugie: większość dostępnych suplementów zostaje zniszczona przez kwas żołądkowy, zanim w ogóle dotrze do jelit.
Pierwszą sprawą, którą należy zrobić, jest przeczytanie etykietki, na której powinien być wyszczególniony rodzaj, gatunek i szczep drobnoustrojów. Ponadto powinna być podana liczba tzw. jednostek tworzących kolonie (albo CFU od ang. colony forming units) w chwili produkcji.
Miej świadomość, że większość probiotyków ginie w cieple, dlatego powinieneś mieć pewność, że w danej firmie przestrzegane są odpowiednie procedury przechowywania i chłodzenia. Przy zakupie należy zwrócić uwagę na pięć spraw:
> Jakość marki. Poszukuj marek z certyfikatem organicznym.
> Wysoka liczba CFU. Wybieraj suplementy z wyższą liczbą jednostek w zakresie 15-100 miliardów.
> Różnorodność szczepów. Poszukuj suplementu, który ma co najmniej dziesięć szczepów i oprócz probiotyków zawiera również organizmy glebowe, drożdże, grzyby oraz glony.
> Żywotność. Szukaj takich szczepów jak Lactobacillus plantarum, Bacillus subtilis, Saccharotnyces boulardii, różnych grzybni, bakteriofagów i innych kultur czy związków, które sprawiają, że probiotyki dotrą do jelit i będą w stanie się tam osiedlić.
> „Rozpoznanie terenu”. Wykonaj zadanie domowe polegające na poszukaniu preparatów, które mają szczepy odpowiadające na twoje konkretne potrzeby. (Większość suplementów to mieszanki wielu szczepów).
Moc probiotyków
Oto kilka z najczęściej spotykanych szczepów probiotyków i ich stwierdzone działanie terapeutyczne.
Bifidobacterium bifidum – dominujący probiotyk u niemowląt oraz w jelicie grubym. Wspiera wytwarzanie witamin w jelitach, hamuje rozrost szkodliwych bakterii, wzmacnia układ odpornościowy, zapobiega biegunce.
Bifidobacterium longum – wspiera czynność wątroby, ogranicza stan zapalny, usuwa ołów i metale ciężkie. Redukuje poziom kortyzolu we krwi, hormonu stresu wywierającego negatywny wpływ na metabolizm. Wykazuje również właściwości antydepresyjne i przeciwzapalne. Ze względu na oddziaływanie na funkcje psychiczne człowieka, zaliczana do grupy bakterii potocznie zwanych psychobiotykami.
Bifidobacterium breve – pomaga w kolonizacji jelit zdrową społecznością mikrobiotyczną i wypieraniu szkodliwych bakterii.
Bifidobacterium infantis – łagodzi objawy zespołu jelita drażliwego, biegunkę i zaparcie.
Lactobacillus casei – wspiera odporność, hamuje rozwój Helicobacter pylori, pomaga zwalczać infekcje.
Lactobacillus acidophilus – łagodzi gazy i wzdęcia, zwiększa tolerancję laktozy. Wykazano, że o 61 procent ogranicza populację bakterii E. coli, obniża poziom cholesterolu i tworzy witaminę K. Ważny dla odporności tkanki limfatycznej układu pokarmowego.
Lactobacillus bulgaricus – bardzo silny szczep probiotyczny, który – jak wykazano – zwalcza szkodliwe bakterie wnikające do przewodu pokarmowego oraz odznacza się wystarczającą stabilnością, by przetrwać kontakt z kwaśnymi sokami trawiennymi w żołądku. Ponadto neutralizuje toksyny i w naturalny sposób wytwarza własne antybiotyki
Lactobacillus brevis – wykazano, że ma zdolność przetrwania w przewodzie pokarmowym, podnosi odporność komórkową, pobudza naturalne komórki-zabójców (NK) oraz zabija Helicobacter pylori
Lactobacillus rhamnosus – wspiera równowagę bakteryjną oraz zdrowy stan skóry. Pomaga w zwalczaniu infekcji dróg moczowych i oddechowych. Redukuje lęk przez obniżenie poziomu hormonów stresowych i receptorów GABA. Dobrze znosi przejście przez przewód pokarmowy.
Bacillus subtilis – odporny na wysoką temperaturę probiotyk endosporowy. Wzbudza silną reakcję odpornościową oraz wspiera tkankę limfoidalną w przewodzie pokarmowym.
Bacillus coagulans – odporny na wysoką temperaturę probiotyk endosporowy poprawiający wchłanianie składników odżywczych. Zmniejsza też stany zapalne oraz łagodzi objawy zapalenia stawów.
Saccharomyces boulardii – drożdżowy szczep probiotyczny, który przywraca naturalny skład flory w jelitach cienkim i grubym oraz sprzyja rozwojowi komórek jelitowych. Dostrzeżono jego efektywność w leczeniu nieswoistych zapaleń jelit (np choroby Leśniowskiego- -Crohna). Wykazano, że ma działanie antytoksyczne, antymikrobowe i przeciwzapalne.
więcej o mikrobiomie czyli o ekosystemie bakterii znajdujących się w naszym ciele
MICKROBIOM – odporność , choroby , odżywianie. W jakiej kondycji są Twoje jelita?
Jedz brudniej i czuj się lepiej – Josh Axe
Leave A Reply