Czasami dopada mnie wymóżdżenie kulinarne typu „Co zrobić na obiad?”….
Przeglądam wtedy sporo przepisów i wpadam na jakiś pomysł np na zupę kalarepkowo porową.
Ponieważ zalegała mi kalarepa, i pory, które uwielbiam, wymyśliłam oto taką zupę.
1 kalarepka
1 cukinia
1-2 marchewki
kilka ziemniaków 3-4
1,5-2 pory
może być kawałek cebuli
przyprawy : sól lub eko rosół w proszku lub sos sojowy o obniżonej zawartości soli
lubczyk lub suszona pietruszka
koperek jak ktoś lubi
Kalarepę, ziemniaki, cukinię starłam na tarce o dużych oczkach zalałam wodą i ugotowałam. Dla wzbogacenia zupy dodałam pomarańczową soczewicę, którą wcześniej przepłukałam.
Pory lekko zasmażyłam bardziej ugotowałam na wodzie z niewielką ilością oliwy z oliwek. Dodałam je do zupy. Doprawiłam solą kilkoma łyżeczkami eko wegety, dałam sporą łyżkę lubczyku, granulowany czosnek dla smaku jest łagodniejszy niż surowy i zmiksowałam, Ty nie musisz jeżeli jesz wszystkie warzywa:)
Potem dodałam marchew startą na grubych oczkach i lekko podgotowałam. W zupie dla Pana Kapryśnego;) jak zawsze musiałam „ukryć” czyt przemycić, niektóre warzywa.
Podałam zupę z ryżem i kaszą jaglaną oraz ze śmietaną z pestek dyni, słonecznika i nerkowców. Otrzymałam gęsta, odżywczą zupę.
Zamiast ryżu i kaszy możesz na tarce zetrzeć ziemniaki i bataty i trochę podgotować zupę.
Dla maluchów można zupę zmiksować na krem:)
Pan Kapryśny zjadł ze smakiem wyciągając jedynie kawałki kopru , który o rzesz! nie zmiksowałam, ale i tak 70% kopru przedostało się do brzuszka. To był sukces 😉
Z ciekawostek pogodowych 1 kwietnia 2015 Pryma Aprylisowa, wiosenna niespodzianka i radocha Pana Kapryśnego:)
Wpis z tych starszych 1 kwiecień 2015r
Leave A Reply