Codziennie w gabinetach medycznych ma miejsce ta sama rozmowa między lekarzem a jego pacjentkami przechodzącymi okres menopauzy. Następnym krokiem zazwyczaj jest wręczenie pacjentce recepty na estrogen w postaci tabletek czy plastrów. Potem następuje informacja, że dzięki tym specyfikom nastąpi uzupełnienie hormonów, które dotychczas były produkowane przez organizm, oraz zapewnienie, że te leki zaradzą nagłym uderzeniom ciepła, spowolnią degradację i tkanki kostnej i zredukują ryzyko ataku serca. Niestety, prawda jest taka, że:
Stopień zagrożenia zakrzepem krwi był o ok. 30% wyższy u kobiet używających estrogenu niż w przypadku nieobjętych takim leczeniem.
dr J. David Curb
Badania wykazują, że estrogenoterapia zwiększa ryzyko zakrzepicy w naczyniach krwionośnych u kobiet po usunięciu macicy po okresie menopauzy. Potwierdziły to wyniki przeprowadzonych ostatnio badań w ramach narodowego programu pod nazwą Promocja Zdrowia Kobiety (Women’s Health Initiative, WHI), zaś ich treść była niespodzianką nawet dla osoby nadzorującej to przedsięwzięcie.
„To zdumiewające, jak niewielka była liczba stwierdzonych korzyści, a jak znaczna ilość negatywnych skutków”, powiedział dr J. David Curb, profesor geriatrii na Uniwersytecie Hawajskim. Sprawozdanie z badań pojawiło się w wydaniu „Archives of Internal Medicine” (Archiwa Internistyczne) z 10 kwietnia 2006.
Często padają pytania dotyczące ewentualnego związku między estrogenoterapią a zwiększonym ryzykiem nowotworu. Lekarze odpowiadają, że istnieje zwiększone ryzyko nowotworu macicy i piersi, ale również dodają, że spodziewane korzyści dla serca i układu kostnego przesądzają ostateczną decyzję na korzyść tej terapii. Na tym nie kończy się lista zagrożeń, które wiążą się z tą formą leczenia. Należy zaliczyć do nich między innymi udar mózgu i zatrzymanie wody w organizmie.
Podobnie jak w klasycznym przykładzie zwierząt podążających śladem rozsypanych na ziemi okruchów i w ten sposób zwabionych w sidła, kobiety padły ofiarą mylnych doniesień naukowych, kampanii reklamowych, poradników zdrowia i pokusy gratisowych próbek leków. Efekt jest taki, że terapia hormonalna została niesłusznie potraktowana jako cudowny eliksir zdrowia. Sherlin Sellman
Hormonalna terapia zastępcza (hormone replacement therapy — HRT) nie zastąpi doskonale zestrojonego systemu zawiadującego harmonijnym funkcjonowaniem organizmu kobiety. W rzeczywistości poziomy hormonów mogą ulegać fluktuacji w czwartej dekadzie życia kobiety, gdy organizm wkracza w strefę tzw. okołomenopauzalną. W okresie dzielącym ten etap od menopauzy mogą pojawić się niewielkie zaburzenia równowagi hormonalnej, zatem w chwili, gdy okres przekwitania osiąga swój punkt szczytowy, organizm ma już za sobą czasami nawet dwie dekady hormonalnych zaburzeń.
W rzeczywistości hormonalna terapia zastępcza może doprowadzić do spadku tempa wydzielania naturalnych hormonów, takich jak melatonina, DHEA, progesteron czy hormon wzrostu. HRT nie sięga do źródeł problemów, lecz jedynie odnosi się do objawów, przez co uruchamia się mechanizm błędnego koła. Sztuczna suplementacja hormonalna jest ryzykowna i przypomina medyczną ruletkę, gdyż nigdy nie wiadomo, jak zareaguje na nią autonomiczny subtelny system współzależności.
Mój lekarz zlecił mi terapię hormonalną, polegającą na równoczesnym przyjmowaniu estrogenu i progestinu, co przyniosło piorunujące skutki. Nie minął miesiąc, a zaczęły puchnąć mi nogi od stóp po kolana, nie byłam w stanie założyć butów, chociaż przyznaję, że uderzenia gorąca minęły. Gdy zaprzestałam terapii, opuchlizny klęsły bardzo powoli i, by nogi wróciły do normy, musiał minąć cały miesiąc. Pojawiły się i krwawienia międzycykliczne, o których mówiono wcześniej – ale dlaczego codziennie?
Claudia French, j dyplomowana pielęgniarka, Lokalna Agencja Zdrowia Publicznego
Poza wzrostem współczynnika zagrożenia różnorodnymi chorobami hormonalna terapia zastępcza niesie ze sobą wiele skutków ubocznych, takich jak labilność nastroju, nudności, obrzęki pochwowe i krwawienia międzycykliczne, nadwrażliwość piersi, podejrzenia raka piersi i jajników, choroby woreczka żółciowego i epizody zakrzepowo-zatorowe. Strona internetowa w dziedzinie doradztwa medycznego Medline zamieszcza poważne ostrzeżenie dotyczące estrogenu: zwiększa on zagrożenie rakiem błony śluzowej trzonu macicy. Im dłuższy czas zażywania, tym większe ryzyko zachorowania na ten nowotwór. Pacjentki, które nie były poddane zabiegowi histerektomii, czyli usunięcia macicy, mogą otrzymać zalecenie zażywania progestinu, który stanowi uzupełnienie estrogenoterapii. Taka kombinacja może wprawdzie obniżyć ryzyko zachorowania na raka macicy, jednak niesie ze sobą zagrożenia innymi schorzeniami, między innymi nowotworem piersi.
Zastrzeżenia co do bezpieczeństwa i skuteczności HR1 przyniosły w efekcie zmniejszenie się powszechności użycia tej metody leczenia. Szacuje się, że ok. 30-45% kobiet, którym przepisano takie leki, albo nigdy nie realizuje tych recept, albo rezygnuje z terapii po 12 miesiącach od jej rozpoczęcia.
Istotny związek między cholesterolem, magnezem i hormonami
Nie da się snuć rozważań na temat estrogenu i progesteronu bez odniesienia się do innych hormonów i ich prekursorów, takich jak cholesterol czy magnez. Wszystkie hormony sterydowe powstają na bazie cholesterolu w wyniku kaskady hormonalnej.
Cholesterol, związek organiczny, który ma najgorszą prasę, tak naprawdę jest kluczowym filarem zdrowia i stanowi substancję macierzystą dla produkcji hormonów w korze nadnerczy, do których zaliczają się takie substancje, jak kortyzon, hydrokortyzon, aldosteron i DHEA. Jednym z najbardziej podstawowych hormonów, który notabene pojawia się na samym początku kaskady, jest pregnenolon, który ulega przekształceniu w inne hormony, a także dehydroepiandrosteron (DHEA), progesteron, testosteron oraz wielorakie formy estrogenu. Substancje te są ze sobą ściśle powiązane, zaś każda z osobna pełni odrębne, biologiczne funkcje. DHEA jest hormonem sterydowym wytwarzanym przez gruczoł nadnerczy i jajniki, po czym podlega przekształceniu w testosteron i estrogen.
Po wydzieleniu z gruczołów nadnerczy DHEA krąży po organizmie we krwi pod postacią siarczanu dehydroepiandrosteronu (DHEAS), by w zależności od potrzeb organizmu ulec dalszemu przekształceniu w inne hormony. Estrogeny są sterydami.
Bez obecności magnezu nie ma mowy o syntezie cholesterolu, który jest istotnym składnikiem hormonów. Jednym z tych hormonów jest aldosteron, który wspomaga regulację poziomu magnezu i innych minerałów w organizmie.
Co ciekawe, chociaż aldosteron utrzymuje równowagę magnezu, sam potrzebuje go, by móc w ogóle powstać. Kobiety, które przechodzą przedwczesną menopauzę, albo też przedwczesne wygasanie czynności jajników, informują, że energetyzujący wpływ zażywania magnezu często pomaga im pokonać duże zmęczenie, które w wielu przypadkach jest dolegliwością towarzyszącą inicjalnej fazie wczesnej lub przedwczesnej menopauzy.
Magnez odgrywa bardzo istotną rolę w transporcie hormonów (hormon tarczycy, estrogen, testosteron, DHEA itd.), neuroprzekaźników (dopamina, kate- cholaminy, serotonina, kwas gamma-aminomasłowy – GABA, itd.) i elektrolitów. Badania wykazały, że to właśnie poziom magnezu jest odpowiedzialny za potencjał transbłonowy, stąd też ma wpływ na wchłanianie do wewnątrz komórki i wydalanie wielu hormonów, substancji odżywczych i neuroprzekaźników.
Magnez, stwierdza dr Lewis B. Barnett, jest niezbędny do funkcjonowania przysadki mózgowej. Ten gruczoł do krewny, czasami zwany „cudownym”, odbiera sygnały od znajdującego się w mózgu podwzgórza, z którym jest połączony cienkim lejkiem, po czym rozsyła je po organizmie za pośrednictwem chemicznych przekaźników zwanych hormonami. Choć te substancje już same w sobie stanowią wystarczający bodziec do prowokowania zmian w organizmie, to dodatkowo stanowią impuls do wydzielania większej liczby niezbędnych hormonów w innych miejscach organizmu Jeśli przysadka mózgowa nie jest właściwie zaopatrzona w magnez, staje się niewydolna w zakresie sprawowania termostatycznej kontroli nad gruczołami nadnerczy, co w konsekwencji prowadzi do nadprodukcji adrenaliny. Co może prowadzić do tworzenia się guza kory nadnarczy
W okresie okołomenopauzalnym występuje wysokoamplitudowa fluktuacja w poziomach takich hormonów, jak estrogen, testosteron, FSH, LH i progesteron, i to właśnie za sprawą tak znacznego rozchwiania powstają różnorodne problemy, z których najmniej groźnym są uderzenia gorąca.
Menopauza jest wywołana przez naturalny spadek ilości wydzielanych przez organizm estrogenu i progesteronu.
Estrogen powoduje szybsze wchłanianie i większe zużycie magnezu i cynku. W sposób nierozerwalny łączy się z okresem ciąży, kiedy to organizm ma większe zapotrzebowanie na minerały, a estrogen ma za zadanie zwiększyć poziom ich przyswajania. Estrogen umożliwia kobietom wchłonięcie większych ilości magnezu nawet przy niskomagnezowej diecie. Jednak kiedy obniża się poziom tego hormonu, w ślad za tym następuje hipomagnezemia, czyli niedobór magnezu.
W ciągu wielu lat, kiedy stopniowo obniża się poziom estrogenu i magnezu, może to doprowadzić do ostrej depresji, cukrzycy, hipoglikemii i wielu innych poważnych schorzeń.
Stosowanie środków antykoncepcyjnych i estrogenowej terapii zastępczej przekłada się na wystąpienie niedoboru magnezu.
Kiedy uświadomimy sobie, że w ponad 300 typach komórek w naszym organizmie znajdują się receptory estrogenu, który w mniejszym lub większym stopniu wpływa na ich funkcjonowanie, nie powinno nikogo dziwić, że obniżenie jego poziomu musi się przełożyć na konkretne fizyczne zmiany.
Estrogen ma wpływ na organy rozrodcze (wargi sromowe, pochwa, macica), piersi, skórę, włosy, błony śluzowe, kości, serce, naczynia krwionośne, mięśnie miednicy i mózg. To właśnie za sprawą spadku poziomu estrogenu we wszystkich wymienionych organach i tkankach menopauza staje się rzeczywistością, przejawia się suchością skóry i włosów, nietrzymaniem moczu, podatnością na infekcję dróg moczowych, odczucie suchości w pochwie. Nie wolno pominąć dwóch najpoważniejszych konsekwencji w postaci osteoporozy i chorób serca. Jako że zanik estrogenu w menopauzie stanowi istotny czynnik ryzyka w przypadku powyższych schorzeń, zagadnienie ewentualnego uzupełnienia tego hormonu w organizmie stało się tematem wielu debat: skoro estrogen zapobiega chorobom serca i osteoporozie, to może w okresie menopauzy należałoby wspomóc organizm jego syntetycznym ekwiwalentem?
Estrogeny stymulują krzepnięcie krwi, a poprzez naturalny antagonizm w stosunku do hormonu przytarczycznego regulują jego działanie, minimalizując utratę wapnia w kościach. Rozróżniamy wiele form estrogenu, jednak z punktu widzenia reprodukcji najważniejszą rolę odgrywa estradiol, wydzielany przez jajniki. Poza funkcją stymulowania rozwoju cech płciowych u kobiet estrogen odpowiada również za proces pogrubienia błony śluzowej macicy i za jakościową i ilościową zmianę śluzu w pochwie i szyjce macicy, który odgrywa istotną rolę w transporcie nasienia.
Nie da się przecenić znaczenia magnezu dla prawidłowego przebiegu funkcji wydzielniczych w organizmie. Gonadoliberyna (GnRH) jest prekursorem hormonalnym wydzielanym przez podwzgórze w mózgu. Stymuluje ona uwolnienie do organizmu folikulostymuliny (FSH) i hormonu luteinizującego (LH). Są one wydzielane przez przysadkę mózgową i uaktywniają produkcję estrogenu i progdlsteronu przez jajniki. Magnez bierze udział w wydzielaniu melatoniny i wpływy na regulację dobowego zegara biologicznego w ludzkim organizmie.
Niedobór magnezu może upośledzić jądro nadskrzyżowaniowe podwzgórza.
Podwzgórze kontroluje
- głód
- pragnienie
- rytm dobowy
- sen
- temperaturę ciała
By zarówno jądro nadskrzyżowaniowe, jak i szyszynka ( produkuje hormon melatoninę która odpowiada za zdrowy sen i prawidłowe funkcjonowanie zegara biologicznego) mogły prawidłowo pełnić swoje funkcję fizjologiczne, wymagana jest stabilność poziomu magnezu.
Brak magnezu może mieć ogromny wpływ na opisywane wyżej menopauzalne zmiany w organizmie oraz że suplementacja tego minerału może wpłynąć na złagodzenie problemów i długofalowych zagrożeń.
Dopóki nie nastąpi okres menopauzy, estrogen działa osłonowo przeciwko chorobami serca, jednak w chwili, gdy następuje obniżenie wydzielania tego hormonu, zwiększa się ryzyko zaburzeń kardiologicznych. Po upływie 10 lat od okresu przekwitania ryzyko zgonu z przyczyn kardiologicznych jest u kobiet równie wysokie co u mężczyzn.
Terapia hormonalna zastępcza (HTR) zasadza się na błędnym założeniu, że organizm osoby, która osiągnęła pewien wiek biologiczny, nie jest w stanie produkować odpowiednich ilości hormonów. Niewątpliwie organizm ludzki modyfikuje profil wydzielania hormonów zależnie od stadium rozwoju, jednak zakłócenia hormonalne wcale nie są wynikiem upływu czasu, a barometrem zaburzeń zdrowotnych.
Theresa Dale, ND (specjalista w dziedzinie naturopatij)
Wielce szanowana znawczyni zagadnienia fizjologicznej roli magnezu dr Mildred Seelig zauważa, że nawet jeśli nie ma konsensusu co do hipotezy, że estrogeny obniżają poziom magnezu w surowicy, materiał dowodowy mimo to wyraźnie na to wskazuje. Nie należy wykluczać możliwości, że paradoksalny wpływ estrogenu na choroby układu sercowo-naczyniowego po części wiąże się z takim działaniem tego hormonu, które zaburza właściwą dystrybucję magnezu. Badania wykazały, że poziom magnezu w surowicy spada wraz z cyklicznym wzrostem wydzielanego estrogenu. Jako że u szczurów, którym podano estrogen, nastąpił spadek poziomu magnezu w surowicy i nie przełożyło się to na zwiększony poziom magnezu wydalonego w moczu, a wręcz przeciwnie, doprowadziło do zwiększenia obecności magnezu, ale w tkankach kostnych, Goldsmith i Baumberger (1967) wysnuli hipotezę, że estrogenopochodny spadek magnezu we krwi należy wyjaśnić redystrybucją części magnezu do tkanek kostnych.
Objawy występujące w okresie okołomenopauzalnym mogą charakteryzować się wysokim stopniem nasilenia i mogą mieć związek z naturalnym spadkiem poziomu DHEA, który po osiągnięciu wartości szczytowej ok. 20 roku życia z upływem czasu zaczyna stopniowo się obniżać.
Jako że poziom DHEA jest jednym z biowskaźników procesu starzenia, długofalowy skutek dużych dawek magnezu w przyswajalnej postaci ma za zadanie wpłynąć na istotny wzrost poziomu DHEA, tym samym uzyskując korektę zegara biologicznego.
Dr Norman Shealy jest znawcą zagadnień związanych ze strategiami przeciwdziałania procesowi starzenia i przeprowadził projekty badawcze skupiające się na magnezie jako czynniku, który potencjalnie mógłby modyfikować ten proces. DHEA nazywa „hormonem macierzystym”. Dodaje, że w przypadku, gdyby produkcję tego hormonu utrzymać na prawidłowym poziomie, DHEA stanowiłby skuteczny bodziec stymulujący wydzielanie wszystkich pozostałych hormonów, w przypadku których nastąpił spadek wydzielania ze względu na proces starzenia.
Ponadto Shealy wykazał, że w wyniku przezskórnej terapii olejem magnezowym u pacjentek następowało całkowite ustąpienie objawów menopauzalnych, zaś niektóre z nich zaczęły ponownie miesiączkować. Takie rezultaty leczenia towarzyszyły jedynie przezskórnej aplikacji magnezu, a nie stwierdzono ich w przypadku podania doustnego.
W sferze płciowej jednym z głównych negatywnych skutków obniżone¬go wydzielania estrogenu jest kurczenie się pochwy i częściowa utrata grubości jej ścian, czemu może towarzyszyć utrata elastyczności i obniżone wydzielania śluzu podczas stosunku płciowego.
U niektórych kobiet nie obserwuje się istotniejszych zmian w sferze życia płciowego, natomiast inne skarżą się na suchość w pochwie, co łączy się z odczuwaniem bólu podczas stosunku. Ten bolesny dyskomfort może utrzymywać się przez kilka dni po współżyciu, o ile nie zastosuje się żelu dopochwowego albo jakiejś formy terapii hormonalnej. Jeśli chodzi o nasze doświadczenia terapeutyczne, to niektóre kobiety mówiły o stosowaniu oleju magnezowego – spryskanie okolicy pochwy powodowało obniżenie stopnia suchości i wzmogło poziom podniecenia seksualnego.
Potwierdzeniem wiarygodności tych opisów mogą być przypadki napotkane przez dr. Shealyego w jego praktyce medycznej.
Zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS) przejawia się w sferze zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej, a objawy nasilające się bezpośrednio po owulacji ulegają samoistnemu wygaszeniu wraz z krwawieniem menstruacyjnym. Do typowych cyklicznie pojawiających się objawów należą niepokój, pogorszenie nastroju, drażliwość, zmęczenie, obrzmienie okolic jamy brzusznej, zatrzymanie płynów w okolicy palców i kostek, bolesność piersi, brak pociągu seksualnego, bóle głowy i niepohamowane łaknienie. Zarówno nasilenie, jak i konfiguracja tych objawów, są osobniczo zmienne. Ze statystyk Urzędu do spraw Zdrowia Kobiet w Departamencie Zdrowia i Opieki Społecznej wynika, że 75% kobiet skarży się na objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Te dane mniej więcej korelują z przedstawionymi przez Instytut Technologiczny w Massachusetts (Massachusetts Institute of Technology – MIT) danymi szacunkowymi, które mówią, że 67% ludności Ameryki wykazuje niedobór magnezu.
Naturalna suplementacja magnezu może poradzić sobie z wieloma przykrymi dolegliwościami i jest godną polecenia o wiele bardziej niż kremy DHEA, których stosowanie obwarowane jest wieloma przeciwwskazaniami.
Zagadnienie konieczności stosowania właściwie zrównoważonej diety w celach zminimalizowania zespołu napięcia, przedmiesiączkowego pojawia się u dr Christianne Northrup, która zaleca spożycie wapnia i magnezu w proporcji 1:1. W toku podwójnie ślepych projektów badawczych wykazano, że suplementacja magnezu działa tonizująco na objawy przedmiesiączkowe. Dr Melvyn R. Werbach uważa, że już sam progowo niski poziom magnezu diagnozowany u osób zmagających się z przykrymi symptomami PMS wystarczy, by wyjaśnić wszystkie dolegliwości, chociaż często przypisuje się to zjawisko deficytowi również wielu innych czynników odżywczych. Werbach nadmienia również, że nawet niewielki niedobór magnezu może zredukować poziom dopaminy w mózgu, zaburzyć metabolizm estrogenu, podwyższyć wydzielanie insuliny i spowodować wzrost rozmiarów kory nadnerczy, odpowiedzialnej za produkcję wielu hormonów, między innymi płciowych, stresu i regulujących cukier we krwi.
„Mam wrażenie, że magnez to nie w pełni doceniony niezawodny pierwszoligowiec w skutecznej pomocy kobietom w okresie przekwitania ”, stwierdza dr Ann Louise Gittleman, podkreślając, że magnez jest zbawienny nie tylko dla kości ale także działa profilaktycznie w schorzeniach kardiologicznych i uspokaja tak skutecznie, że w końcu można się wyspać.
Według jej zaleceń, wszystkie kobiety wkraczające w okres przekwitania powinny wprowadzić suplementację magnezu oraz siemienia lnianego.
Jeśli chodzi o statystyki występowania uderzeń gorąca u Amerykanek w okresie menopauzy, to przypadłość ta dotyka 80% populacji, podczas gdy statystyki japońskie mówią jedynie o 10%. Według naukowców różnice w tej sferze mogą wynikać z odmiennej diety, stylu życia i różnych postaw kulturowych wobec procesu starzenia. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że elementem różnicującym te dwa przypadki jest spożycie magnezu.
Dieta Japonek obfituje w różnego rodzaju rośliny pochodzenia morskiego, które są niezwykle bogate w magnez.
Magnez odgrywa kluczową rolę w różnorodnych formach aktywności, które dotyczą między innymi funkcji, jaką ten minerał może pełnić w obliczu przedmiesiączkowych zmian w zachowaniu niektórych kobiet. Magnez klasyfikuje się jako „naturalny środek uspokajający”, zatem może posłużyć jako skuteczna pomoc w przypadku przedmiesiączkowego niepokoju, napięcia itd. Dowiedziono, że kobiety cierpiące na PMS mają niższy poziom magnezu w erytrocytach niż kobiety niewykazujące żadnych symptomów.
Stwierdzono również, że suplementacja magnezu może skutecznie złagodzić wiele objawów zespołu napięcia przedmiesiączkowego, a efektywność terapii można zoptymalizować równoczesnym zażywaniem witaminy B6.
Niedobór magnezu może wywołać skurcze naczyń krwionośnych, zatem jeśli kogoś nękają napady migreny miesiączkowej, magnez z pewnością temu zaradzi.
Jest on niezbędny w procesie syntezy serotoniny, która odgrywa niezwykle ważną rolę w regulacji nastroju. Istnieją przestanki,- by sądzić, że magnez sprzyja równowadze płynów, niosąc ulgę w doświadczanym przez wiele kobiet dosyć dyskomfortowym gromadzeniu się nadmiaru płynów przed nadejściem momentu krwawienia miesiączkowego. Niewłaściwy poziom magnezu stwierdzono również u kobiet skarżących się na napady przedmiesiączkowego łaknienia i niespodziewane zmiany apetytu.
Okres menopauzy nie powinien być postrzegany jako chorobowa przypadłość polegająca na zaburzeniach endokrynologicznych, ponieważ jest czymś naturalnym, że wraz z upływem czasu i ze stopniowym zanikiem funkcji rozrodczych następuje obniżenie poziomu wydzielania żeńskich hormonów. Do dzisiaj medycyna konwencjonalna traktuje genezę tego zjawiska jako pewną zagadkę, jednak dla nas wydaje się jasne, dlaczego pewne uwarunkowania przyspieszają i pogłębiają zubożenie ilości wydzielanych hormonów, odgrywających kluczową rolę.
Nie ma wątpliwości, że procesy życiowe zachodzące bez ochronnej funkcji estrogenu zwiększają stopień zagrożenia ze strony poważnych schorzeń, takich jak osteoporoza czy zaburzenia sercowo-naczyniowe.
W przypadku kobiet wszystko przemawia za tym, by dużo wcześniej, niż nastąpi okres przekwitania, włączyć suplementację diety przy pomocy znacznych ilości magnezu, szczególnie w przez- skórnym zastosowaniu chlorku magnezu. Choć nie do końca wiadomo, dlaczego wyłącznie ta postać magnezu stymuluje wzrost poziomu DHEA, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że pewną rolę odgrywa tu fakt, iż ta forma magnezu penetruje tkanki tłuszczowe.
Kobiety powinny zwracać szczególną uwagę na dietę zapewniającą wystarczającą podaż magnezu w organizmie, a w razie potrzeby posiłkować się suplementacją tego minerału dla zapewnienia odpowiednio wysokiego poziomu DHEA i zrównoważonego poziomu hormonów. Jako że geneza kobiecych przypadłości przeważnie ogniskuje się wokół zaburzeń hormonalnych, jedynym dotychczas udokumentowanym naturalnym sposobem, skutecznie podwyższającym poziom DHEA, jest przezskórna aplikacja chlorku magnezu. Jest on wprawdzie dostępny w wielu aptekach, ale gorąco zachęcam, aby skorzystać z naturalnie uzyskanego magnezu, który jest produktem ubocznym procesu produkcyjnego soli.
Poniżej zamieszczam krótką charakterystykę niektórych przypadłości, mających związek z menopauzą, w przypadku których magnez może okazać nieocenioną pomoc.
Migreny miesiączkowe
Obniżony poziom magnezu może stanowić czynnik wywołujący migrenę. Mauskop i jego zespół piszą o obniżonym poziomie zjonizowanego magnezu u 45% kobiet z migreną, podczas gdy niski poziom magnezu w sytuacji migreny niezwiązanej z miesiączką zarejestrowano tylko u 15% kobiet. Wykazali oni również, że ataki migreny wywołane niskim poziomem zjonizowanego magnezu można zahamować poprzez dożylne podanie magnezu. Facchinetti i jego zespół badawczy wykazali, że można zapobiec miesiączkowym bólom głowy poprzez podawanie magnezu doustnie przez ostatnie 15 dni cyklu miesiączkowego.
Zaburzenia nastroju w okresie menopauzy a magnez
Zarówno w okresie poprzedzającym menopauzę, jak i w fazie przekwitania zaburzenia nastroju stanowią dla wielu kobiet poważne obciążenie emocjonalne. Statystyki mówią, że w Stanach Zjednoczonych połowa kobiet w okresie przed menopauzalnym skarży się na częsty stan drażliwości i obniżenia nastroju. Różne prace badawcze dają podstawy, by twierdzić, że wśród kobiet w okresie przekwitania drastycznie wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia pierwszego stanu depresyjnego.
„Ze względu na różnorodność czynników w przypadku pewnej grupy kobiet musimy mówić o podwyższonej podatności”, mówi dr Lee Cohena z Harwardzkiej Szkoły Medycznej (Harvard Medical School), który przez 6 lat prowadził projekt badawczy obejmujący 460 uczestniczek. Wiele innych prac badawczych wykazuje ponad wszelką wątpliwość, że istnieje wyraźny związek między niedoborem magnezu a stanem depresyjnym i że zwiększenie spożycia magnezu może wpłynąć na złagodzenie tego stanu.
Osteoporoza
Jedna na 300 000 kobiet na świecie cierpi na złamanie szyjki biodrowej na podłożu osteoporozy. Według statystyk jedna na pięć spośród tej grupy umrze przed upływem pierwszego roku po urazie.
Magnez odgrywa istotną rolę w profilaktyce osteoporozy w okresie przekwitania. Jak wynika z badań, magnez podnosi BMD – mineralną gęstość kości. Bez odpowiedniej ilości magnezu wapń nie może być właściwie przyswajany przez kości.
Kontakt z metalami ciężkimi wpływa niekorzystnie na gęstość kości. Chociaż kobiety w menopauzie mogą zmagać się z osteoporozą za sprawą niedoboru estrogenu, łamliwość kości wzrasta w miarę pogłębiania się niedoboru magnezu.
U kobiet w okresie menopauzy jest zalecana wysoka podaż wapnia, jednak należy również zapewnić odpowiednio wysokie spożycie magnezu, by maksymalnie obniżyć dysproporcje między wapniem i magnezem w organizmie, ponieważ zbyt Wysoki stosunek Ca do Mg wywołuje zbyt dużą krzepliwość krwi.
W celu oceny wpływu magnezu na zmianę gęstości kości grupie kobiet w okresie przekwitania podawano wodorotlenek tego pierwiastka. W końcowej fazie dwuletniego okresu wszystko wskazywało na to, że terapia magnezowa sprawdziła się jako środek profilaktyczny zapobiegający łamliwości kości; stwierdzono też istotny wzrost wartości współczynnika gęstości kości.
Magnez a uderzenia gorąca
U wielu kobiet w okresie przekwitania pojawiają się palpitacje serca połączone z uderzeniami gorąca. Stan ten można złagodzić przy pomocy zwiększonych dawek magnezu, gdyż odgrywa on ogromną rolę w termicznej autoregulacji organizmu. Prace badawcze w zakresie wykorzystania hipotermii dla celów terapeutycznych dowodzą skuteczności magnezu w aspekcie obniżenia temperatury ciała. Mamy zatem wystarczający dowód na zasadność magnezowej terapii przezskórnej w uzyskiwaniu schłodzenia powierzchownego metodami nieinwazyjnymi.
Rozróżniamy dwa sposoby regulowania temperatury ciała przy pomocy magnezu. Pierwszy bazuje na efekcie ośrodkowej sedacji, wynikającej z oddziaływania magnezu na podwzgórze, drugi zaś jest efektem działania ubocznego w postaci obniżenia pobudliwości neuromięśniowej.
W przypadku hipertermii (przegrzaniu) mamy do czynienia z utratą podaży magnezu w organizmie z powodu wydalania go w pocie i moczu. Jako że magnez odgrywa istotną rolę w regulacji poziomu cukru we krwi i temperatury ciała, jest ze wszech miar zasadne, aby wykorzystać go w leczeniu objawów naczynioruchowych (wazomotorycznych) występujących w okresie menopauzy.
W efekcie uzyskujemy odczuwalną poprawę, obniżenie poczucia dyskomfortu, zmniejszenie zaburzeń nastroju i łagodniejsze przejście w okres postmenopauzalny. Ponadto magnez działa również jako naturalny środek rozkurczający mięśnie, co przemawia za stosowaniem go w przypadku skurczów i stanów niepokoju.
Dla przypomnienia
Do aplikacji przezskórnej należy kupić chlorek magnezu sześciowodny MgCl2 x 6H2O najlepiej w 1kg opakowaniu. 1000 mg chlorku magnezu sześciowodnego to 119,6 mg jonów magnezu. Najbardziej polecana jest forma CZDA czyli czysty do analizy nie zawiera zbędnych dodatków w tym również ewentualnych metali ciężkich. Można go kupić na popularnym portalu internetowym lub po prostu w sklepie internetowym , nawet zielarskim czy ekologicznym
Metody aplikacji w przypadku przezskórnej terapii magnezem:
• Sprej do ciała tzw olejek magnezowy
Można nabyć gotową oliwę magnezową ale dość drogą lub zrobić ją samodzielnie. Pierwszą oliwę najlepiej zrobić w stosunku 1:2 czyli 1 części chlorku magnezu i 2 części wody czyli słabszą aby nie dopuścić do ewentualnych podrażnień skóry i przyzwyczaić skórę do oliwki.
100 gram chlorku magnezu sześciowodnego najlepiej CZDA
200 gram (czyli 200 ml) czystej wody filtrowanej lub destylowanej
Po połączeniu składników otrzymany płyn o konsystencji lekko tłustej.
Wodę lekko podgrzewamy, aby była ciepła. Wlewamy do szklanej miski ,następnie dodajemy chlorek magnezu wszystko mieszamy plastikową łyżką lub drewnianą. Mieszamy, aż dokładnie sól nam się rozpuści. przelewamy oliwkę do buteleczki z rozpylaczem typu spray najlepiej szklaną.
Gdy Twoja skóra przyzwyczai się do oliwki możesz następną zrobić bardziej skoncentrowaną w proporcjach 1:1 czyli 100g chlorku i 100ml wody.
Jak stosować oliwę: należy spryskać całe ciało po kąpieli lub po wyjściu spod prysznica, przed spaniem albo o każdej innej porze dnia.
• Masaż: wcierać w ciało 2-3 razy w tygodniu. Dzięki manualnej mobilizacji, wywołującej uelastycznienie tkanek skóry i otwarcie porów, zabieg ten zapewnia skuteczniejszą absorpcję magnezu i przynosi ogromne odprężenie.
• Wcieranie w ciało: podobnie jak masaż, tyle że w sposób bardziej energiczny.
• Kąpiele: zalecana częstotliwość 1-3 razy w tygodniu. Zapewnia niezwykle komfortowe i relaksujące doznania. Do bardzo ciepłej wody należy dodać 1-2 szklanki chlorku magnezu po rozpuszczeniu moczymy się przez 20-30 minut. Nie należy używać mydła ani innych dodatkowych środków. Podczas kąpieli możemy odczuwać jakby szczypanie skóry czy pieczenie. Po kąpieli można opłukać ciało pod prysznicem, ponieważ może wystąpić uczucie przesuszenia i ściągnięcia skóry. Należy to stosować przed pójściem spać, dla uzyskania optymalnego odprężenia, uśmierzenia miejscowych i rozległych stanów bólowych, dla złagodzenia bezsenności i zbalansowania poziomu magnezu w organizmie.
• Kąpiele stóp: przy codziennym stosowaniu poprawia krążenie w nogach i sprzyja gojeniu się owrzodzeń, równocześnie uzupełniając niedobór magnezu w organizmie. Do miski z wodą wsypujemy 1-2 płaskie łyżki chlorku magnezu, rozpuszczamy i moczymy stopy 20-30 minut, po czym wyjmujemy je z kąpieli, a następnie spłukujemy je czystą wodą. Solanka niestety potrafi wysuszyć skórę, więc należy stopy posmarować np olejem kokosowym.
Ewentualne skutki uboczne
W następstwie użycia oleju magnezowego bezpośrednio na skórę u niektórych osób, szczególnie u dzieci, może wystąpić wysypka. W sytuacji gdy stosujemy stężony olejek, wiele dzieci może odczuwać pieczenie i szczypanie, co bywa bolesne – w przypadku takiej reakcji należy natychmiast spłukać warstwę olejku wodą. Przed ponownym zastosowaniem trzeba rozcieńczyć olej w proporcji 1:1, dodając destylowanej lub mineralnej wody. Dopiero gdy po pewnym czasie ciało przyzwyczai się do niższych stężeń, można przejść do bardziej skoncentrowanej dawki.
Zresztą taka jest ogólna zasada stosowania czegokolwiek na skórę: zaczynamy od niższych stężeń, by następnie stopniowo je zwiększać. Jeśli przy danym stężeniu lub dawce zaobserwujemy niepożądaną reakcję, znaczy to, że musimy obniżyć dawkę lub stężenie.
Za regulację poziomu magnezu i wydalanie jego nadmiaru odpowiadają nerki, w których różne enzymy ATPazy sprawują kontrolę nad utrzymaniem homeostazy.
Niepożądane toksyczne skutki uboczne magnezu mogą pojawić się u osób z niedoczynnością tarczycy (dlatego u takich osób wskazana jest inna forma jak Epsom- siarczan magnezu siedmiowodny ) u pacjentów przyjmujących leki zawierające magnez, takie jak leki neutralizujące nadkwasotę żołądka, przeczyszczające i wypróżniające.
Podobne skutki uboczne mogą pojawić się u osób z zaburzeniami układu trawiennego, takimi jak zapalenie jelita grubego, nieżyt żołądka i jelit, rozstrzeń żołądka, które mogą wywołać nadmierne wchłanianie magnezu.
Ryzyko toksycznego działania magnezu zwykle towarzyszy ostrej niewydolności nerek, gdyż przy takim schorzeniu tracą one zdolność wydalania nadmiaru magnezu. Osoby z upośledzoną funkcją nerek muszą się liczyć z podwyższonym ryzykiem ubocznych skutków suplementacji magnezu, zaś osoby z ostrą niewydolnością nerek powinny albo unikać suplementacji magnezu, albo podchodzić do niej z niezwykłą ostrożnością, zaczynając od bardzo małych dawek. Nie zaleca się również suplementacji magnezu u dzieci z odwodnieniem lub niewydolnością nerek, zatem wszelka terapia oparta na tym minerale winna być poprzedzona rozwiązaniem problemu odwodnienia.
Źródło:
Leczenie magnezem metoda przezskórna nowa koncepcja leczenia – Dr Mark Sircus
Leave A Reply