No i mamy jesień , rozpoczyna się sezon owoców cytrusowych niestety „impregnowanych”.
Znajdziemy też sporo jesiennych warzyw: jarmuż, dynia, kabaczek, kapusta , kalarepa, kalafior, rzepa, rzodkiew , brukselka.
Ostatnio czytam naprzemiennie:)
dwie książki Bożeny Żak-Cyran 1) „Wzmacniaj odporność prostym pożywieniem”, 2) „Jedz i żyj zgodnie z porami roku ” . Książki na czasie ,ponieważ w okresach zimnych czyli jesień, zima dużo osób interesuje wzmocnienie odporności. Pani Bożena uznaje kuchnię roślinną według 5 przemian oraz Kuchnię Makrobiotyczną, stąd dużo przepisów roślinnych.
W Książce” Odnowa na talerzu” w rozdziale Warzywa, oprócz ogólnych wiadomości o warzywach oraz technikach ich obróbki znajdziemy informacje dotyczące tzw krótkich kiszonek, strona 107.
” Surowe warzywa są źródłem enzymów, które w czasie gotowania ulegają zniszczeniu .Enzymy wykorzystywane są w procesie trawienia pokarmów, tak aby organizm mógł w pełni przyswoić substancje odżywcze. Trawią i rozkładają większe cząsteczki jedzenia na mniejsze. Człowiek od dawien dawna doceniał rolę żywych enzymów w pożywieniu , sporządzając kiszonki. Ta stara metoda utrwalania i przechowywania warzyw jest niezwykle zdrowa. Kiszonki ułatwiają trawienie innych produktów, a przede wszystkim wspierają i chronią wątrobę. Regulują florę bakteryjną jelit. Na uwagę zasługują krótkie kiszonki ( dowolne warzywa, kiszone 5 dni i przechowywane w lodówce, przeznaczone do spożycia na bieżąco) , ułatwiające trawienie i przyswajanie surowych warzyw . Wiele osób, których przewód pokarmowy nie toleruje surowych warzyw , powinno jadać na co dzień niewielkie ilości takich kiszonek z warzyw. Duża ilość błonnika i żywych enzymów odbudowuje zdolności trawienne jelit.”
Rok temu okres zimowy moja rodzina przeżyła dość intensywnymi chorobami układu oddechowego . W tym czasie mimo odżywiania wegetariańskiego.
Z perspektywy czasu , przyznaję, odżywialiśmy się kiepsko. Moja wiedza oparta na blogach i kilku książkach oraz informacjach w Internecie nie uchroniła nas przed chorobami .
Polecam czytanie dużych ilości książek o zdrowym odżywianiu każda książka czegoś na pewno nas nauczy. Dla mnie kiszonki kojarzyły się wyłącznie z kiszoną kapustą i ogórkami czyli beczka kapusty, mnóstwo roboty i długi czas oczekiwania , aż się ukisi, to samo dotyczyło ogórków stąd moja niechęć.
I tu objawienie książkowe w postaci książki „Odnowa na talerzu” i krótkich kiszonek , postanowiłam poeksperymentować .
Czynności:
1) poszatkowałam na cienkie paski : białą i czerwoną kapustę , paprykę i rzepę dodałam kilka ziaren gorczycy, 2 kawałki 2cm chrzanu i 6 ząbków czosnku. Zalałam ciepłą solanką ( łyżka soli himalajskiej lub kamiennej kłodawskiej na 1 litr ) tak , aby po przyciśnięciu słoikiem z wodą było 1cm wody ponad warzywami.
2) pocięłam warzywa na spore kawałki: kalafiora , paprykę , marchewkę , rzodkiewki , cukinię zalałam solanką jak wyżej dodałam koper , chrzan , gorczycę , czosnek. Poczekałam 4-5 dni, aż w wodzie pojawiło się sporo bąbelków powietrza. Efekty ….dla mnie super, delikatne warzywa lekko kwaskowate jędrne i chrupiące .
Rodzinie tak zasmakowały ze cały dzień nie mogliśmy się nimi najeść, powstała też nowa potrawa z kiszonką
Gdy już nasyciliśmy się kiszonkami , w zasadzie nastąpił przesyt, zaczęliśmy pić kiszonki w formie soku pro zdrowotnie .
Jeżeli nie mamy ochoty na jedzenie kiszonek, kiszonkę przeciskam przez wyciskarkę i mam skoncentrowany sok. Pijemy go na czczo.
KRÓTKIE KISZONKI można jeszcze zrobić metodą dociskową , bez wodną. Warzywa szatkujemy, warstwy warzyw przesypujemy solą i mocno dociskamy, aż puszczą trochę soku, warzywa kiszą się we własnym soku bez dodatku wody. Metoda dość pracochłonna , ale efekty też super.
Z książki Pani Bożeny dowiedziałam się również o prasowankach czyli o SURÓWKACH PRASOWANYCH (dowolne warzywa, sól, oliwa z oliwek, sok z cytryny przyprawy).
Warzywa zetrzeć na tarce lub cienko pokroić, posolić i przycisnąć np. talerzykiem z postawionym na nim słoiku z wodą. Odstawić na 2-3 godziny. Doprawić oliwą z oliwek ( tłuszcz zwiększa przyswajanie witamin w warzywach) wymieszaną z sokiem z cytryny i wodą ew. z dodatkiem przypraw np czosnku, pieprzu.
Trochę informacji o kiszonkach :
„Kiszonki są wartościowymi artykułami spożywczymi. W okresie zimowym, obok mrożonek, doskonale zastępują świeże warzywa. Kisić można prawie wszystko. Chociaż najpopularniejsze są u nas kiszone ogórki i kapusta, można również znaleźć kiszone oliwki, patisony, paprykę, cebulę, czosnek, cukinię, kukurydzę, grzyby, pomidory, kalafiora, nawet śliwki i jabłka (tak dobrze znane na Ukrainie).
W czasie kiszenia w produktach zmniejsza się udział węglowodanów, które ulegają fermentacji do kwasów, w tym głównie mlekowego oraz etanolu, dwutlenku węgla, acetocholiny. Kiszone warzywa i owoce są więc mniej kaloryczne, za to bogate w składniki mineralne i witaminy. Są również źródłem błonnika pokarmowego i korzystnych bakterii fermentacji mlekowej. Każde warzywo i owoc poddane fermentacji zachowuje większość witamin i składników mineralnych zawartych, ale jednocześnie w czasie kiszenia powstają w nich witaminy z grupy B. Z kolei kwaśne środowisko sprzyja stabilności witaminy C oraz A. Produkty kiszone są łatwiej strawne niż artykuły świeże. Zmniejsza się w nich zawartość związków antyodżywczych np. substancji gazotwórczych.
Oto składniki kiszonek, które nam służą:
- kwas mlekowy – sprzyja zachowaniu oraz przywróceniu równowagi kwasowo-zasadowej.
- acetylocholina – jest odpowiedzialna za tworzenie się impulsów nerwowych, sprzyja zmniejszeniu ciśnienia krwi, wpływa korzystnie na pracę serca, poprawia perystaltykę jelit.
- błonnik pokarmowy – stymuluje jelita do pracy, wiąże toksyny, nadmiar cholesterolu, pęczniejąc w żołądku wypełnia go, dzięki czemu zmniejsza uczucie głodu.
- bakterie fermentacji mlekowej – wpływają korzystnie na jelita, regulują skład mikroflory jelit, chronią przed rozwojem bakterii gnilnych w jelitach.
Istnieją doniesienia, że spożywanie kapusty kiszonej może mieć korzystny wpływ na zmniejszenie ryzyka nowotworów. W procesie fermentacji powstają w niej izotiocyjaniany, chroniące organizm przed rozwojem guzów.
Kiszonki najlepiej spożywać na surowo w postaci soków czy surówek. W trakcie podgrzewania, zmniejsza się ich wartość odżywcza oraz zawartość korzystnej mikroflory.
Proszę pamiętać, iż żaden produkt nie jest panaceum na wszystko, dlatego należy zachować urozmaicenie. Warto więc wprowadzać różne rodzaje kiszonek, dzięki czemu dostarczymy organizmowi różnych składników odżywczych.
Czy kiszonki mogą szkodzić? Jeśli ktoś ma uczulenie np. na paprykę, ogórki czy kapustę, nie powinien sięgać po te warzywa również w postaci kwaszonej. Warto również zachować umiar przy spożywaniu kiszonych warzyw kapustnych, ponieważ mogą działać gazotwórczo. Pomocny w ich trawieniu będzie dodatek kminku. Należy także odstawić kiszonki w przypadku problemów z układem trawiennym.
Źródło:
fragment artykułu Emili Gnybek-Ciosek, „Dlaczego powinno się jeść kiszonki”
Bożena Żak-Cyran 1) „Wzmacniaj odporność prostym pożywieniem”, 2) „Jedz i żyj zgodnie z porami roku ”
amymyers.com
Leave A Reply