Kropidlak to jeden z podstawowych czynników chorobotwórczych powodujących grzybicę jamy nosa i zatok obocznych nosa. Głównym czynnikiem chorobotwórczym jest w tym wypadku Aspergillus flavus. Porażenia przebiegają w dwóch postaciach:
Łagodna postać infiltracyjna nie prowadzi do porażenia tkanek kostnych i kończy się na powstaniu typowej aspergillomy w jamie narządu; po prześwietleniu RTG zazwyczaj stawia się diagnozę „torbiel”.
Złośliwa postać inwazyjna, której towarzyszy porażenie sąsiednich kości, obrzęk, ból głowy, opadnięcie powieki i zaburzenia wzroku. Otwarcie zaatakowanych zatok wykrywa czarno-zieloną gumowatą, oleistą masę utworzoną przez strzępki grzyba.
Pisząc o porażeniu kropidlakiem zatok obocznych nosa, przypomniałam sobie leczenie mojej mamy. Było to 38 lat temu. Po powrocie z Samarkandy do Moskwy najwidoczniej w związku ze zmianą klimatu osłabiła się jej odporność. Mama zaczęła chorować na przeziębienia, lecz szczególnie uciążliwy był katar z przebiegiem od ostrego, podostrego, przewlekłego do codziennych zaostrzeń. Okresowo hospitalizowano ją na oddziale laryngologicznym, na którym wykonywano punkcję zatok i płukanie antybiotykami. Po czwartej hospitalizacji powiedziano mi, że więcej punkcji nie wolno robić. Jeśli zaś powtórzy się zaostrzenie, to będą robić operację polegającą na skrobaniu obu zatok obocznych. W tamtych czasach myślano jedynie o gronkowcach i paciorkowcach, lecząc wszystko antybiotykami i operacją. O infekcjach grzybiczych nikt nawet nie wspominał o tym, aby materiał pobrany z zatok wysłać do analizy, na posiew, nawet nie było mowy – po co utrudniać sobie życie. „Taśmociąg” chirurgiczny tak działał.
Kiedy powiedziano mi o operacji, przed oczami pojawiło mi się wspomnienie: sala operacyjna, a na stole leżący mężczyzna. Dookoła my, studenci czwartego roku, pragnący zostać chirurgami. Zaglądamy w pole operacyjne pacjenta: usta wywinięte, szczęki rozszerzone do granic możliwości, krew chlusta, chirurg wali w kości, wyłamuje okostną i klnie jak szewc. Nagle słyszymy, jak upada coś dużego. Patrzymy, a nasz potężny kolega student leży nieprzytomny na kafelkach posadzki. Biedaczysko nie wytrzymał strasznego widoku krwawej operacji.
Przypominając sobie to, postanowiłam za wszelką cenę uratować mamę przed operacją. Nie pamiętam już (było to bardzo dawno temu), kto podpowiedział mi tę receptę ani gdzie ją wyczytałam.
Sposób polega na tym, żeby: płukać jamę nosową przy pomocy czajniczka z ciepłą wodą w ilości 400 ml z jedną łyżeczką soli i dwoma, czterema kroplami trzyprocentowej jodyny.
Płukanie nosogardzieli przy pomocy imbryka (takiego, jaki służy do parzenia esencji herbacianej) lub specjalnego niewymyślnego urządzenia powinno być częścią codziennego rytuału porannej higieny.
Wskazaniem do wykonywania tego zabiegu są:
– zapalenia zatok obocznych nosa,
– zapalenia zatok szczękowych,
– zapalenia zatok czołowych,
– zapalenia zatoki sitowej,
– przewlekłe zapalenia migdałków podniebiennych,
– torbiele zatoki szczękowej i innych zatok,
– łzawienie,
– przewlekłe zapalenia spojówek.
Sposób przeprowadzenia zabiegu:
Do imbryka wiej 400 ml ciepłej wody i rozpuść w niej łyżeczkę dowolnej soli – może to być sól morska, kamienna, kuchenna. Możesz dodać cztery krople jodyny, jeśli nie ma ku temu przeciwwskazań. Na dzióbek imbryka włóż smoczek z wykonanym wcześniej otworem o średnicy 3 mm. Otwór najlepiej wykonaj rozżarzoną igłą, kilkakrotnie przekłuwając smoczek w’ taki sposób, by otwór miał równe krawędzie.
Pochyl głowę nad umywalką, wanną, muszlą klozetową, miską (lewym policzkiem równolegle do dna umywalki), otwórz usta, koniec smoczka umieść w prawym nozdrzu. Roztwór popłynie po prawej zatoce przynosowej, przepłynie do zatoki czołowej, sitowej, szczękowej, przejdzie do lewego nozdrza i wypłynie na zewnątrz.
Jeśli podczas tego zabiegu nie otworzysz ust, woda wpłynie do jamy ustnej i poczujesz nieprzyjemny słony smak. Nic wielkiego się nie stanie. Ale po co łykać słoną wodę? Dlatego właśnie otwieraj usta.
Po przemyciu jednej strony pochyl głowę równolegle prawym policzkiem do umywalki, smoczek umieść w lewym nozdrzu itd.
Możesz także zastosować płukanie poprzez położenie się na łóżku na plecach ze zwisającą głowa poza obszar łóżka. Następnie miksturę umieszczoną np w butelce plastikowej po wodzie utlenionej wlewasz do obu dziurek nosa , odczekujesz minutę. Podnosisz głowę i wydmuchujesz zawartość nosa i zatok w kilka chusteczek i tak 2-3 razy dziennie, a zapobiegawczo raz dziennie rano.
Mama zaczęła stosować takie płukanie. Pierwszy tydzień zabiegów nie przyniósł żadnych efektów. W drugim tygodniu zaczęła się pojawiać śluzowato-ropna wydzielina. Następnie dosłownie zaczęła spływać czarno-zielona oleista masa, i to w takiej ilości, że nie wiadomo, skąd to wszystko się brało. Najwidoczniej te czarno- zielone twory wypełniały nie tylko zatoki oboczne, lecz również czołowe i nosowe. Płukanie kontynuowaliśmy jeszcze przez miesiąc. Minęło 37 lat, mama ma 89 lat i dopiero teraz, kiedy opisywałam kropidlaka, zrozumiałam, przed czym uratowała się moja mama.
Receptę tę zawsze polecałam pacjentom z wszelkimi problemami zatok. Oczywiście nie u wszystkich mamy do czynienia z porażeniami kropidlakowymi, lecz pozytywne efekty występują w każdym wypadku.
Leczenie metodami medycyny ortodoksyjnej
Najczęściej stosuje się trzy-, sześcioprocentowy roztwór sodu lub jodku potasu przez kilka miesięcy. W przypadkach uogólnionego procesu z porażeniami narządów przepisuje się Amfoterycynę B w postaci kroplówki. Onkolodzy stosują AmBisom i Fungizon dożylnie. Przy porażeniach skórnych stosuje się Fucorcinum, maść dekamynową i krem Clotrimazol. W przypadkach aspergilozy płuc prowadzi się inhalacje przy pomocy roztworu Nystatyny soli sodowej, Leworyny soli sodowej.
Ostatnimi czasy do terapii aspergilozy płucnej z ograniczonym in- filtratem stosuje się metody chirurgiczne (usunięcie porażonych części płuc).
Antybiotyki z grupy tetracyklin i lewomycyn są przeciwwskazane. Chemioterapia jest mało skuteczna. Naświetlanie zaostrza proces. Interwencja chirurgiczna? Sami rozumiecie.
Diagnostyka WRD , którą stosuje dr Jelisejewa pozwala wykryć kropidlaki we wszystkich narządach i tkankach. Przy pomocy terapii rezonansowej, preparatów jodowych i przeciwgrzybiczych preparatów leczniczych udaje się całkowicie wyleczyć pacjentów w początkowym stadium.
Źródło:
Leczenie chorób przewlekłych i onkologicznych dr n.med. Olga i.Jelisejewa tom 2- fragment edukacyjny napisany przez specjalistę.
Leave A Reply